Gwiazda tygodnia: Lionel Messi
Autor: Martyna Dębińska | 14.01.2013 11:10 | komentarzy: 23 | kategoria: Gwiazda tygodnia |Najlepszy strzelec Ligi Mistrzów sezonu 2011/2012, najlepszy napastnik oraz piłkarz ligi hiszpańskiej sezonu 2011/2012, zdobywca Złotego Buta i Złotej Piłki. Zawodnik, który wpisał się na karty historii futbolu nie tylko dzięki swym wspaniałym, kosmicznym wręcz umiejętnościom, ale także za sprawą pobicia rekordu Gerda Müllera sprzed 40 lat. Wielu dziwiło się, dlaczego do tej pory nie został także uhonorowany mianem Gwiazdy Tygodnia według naszej redakcji. Jednak Argentyńczyk doczekał się i tego. Panie i Panowie, oto przed Wami sylwetka najlepszego piłkarza wszech czasów!
Rosario to miasto w Argentynie, które wydaje na świat słynnych ludzi. Pochodzą z niego Ernesto „Che" Guevara, czy chociażby Ángel Di María. 26 lat temu w tymże mieście urodził się także Lionel Messi, syn Jorge i Celii. Jest to najmłodsze dziecko w tej rodzinie, starsze rodzeństwo to Matias, Rodrigo oraz Maria Sol. Niewiele osób zapewne wie, że mały Leo ma włoskie korzenie za sprawą rodziny od strony ojca.
Jorge Messi był trenerem w lokalnym klubie, nie dziwi więc fakt, że i najmłodszy syn poszedł w jego ślady i związał się z futbolem. A swoją przygodę z piłką rozpoczął już jako… 5-latek. Wtedy to wstąpił do drużyny swego ojca, Club Grandoli. Po trzech latach zamienił klub ojca na inny z rodzinnej miejscowości, gdzie występował jeden z jego braci, a mianowicie Newell's Old Boys. Dzięki dobrym występom przykuł uwagę skautów z wielkiego River Plate. 11-letni Leo pojechał do Buenos Aires na testy. Niestety, podczas badań medycznych zdiagnozowano u niego karłowatość przysadkową, czyli brakowało mu hormonów niezbędnych do prawidłowego rozwoju piłkarza. River Plate wyszedł z propozycją pokrycia kosztów leczenia, jednak, jak się okazało przerosły one klub. Rodziny tym bardziej nie było stać na tak wysoki wydatek. Dlatego też ojciec Leo postanowił skonsultować się ze skautami FC Barcelony, którzy od dłuższego czasu śledzili poczynania młodego Argentyńczyka. „Duma Katalonii” postanowiła w 2000 roku ściągnąć do siebie Messiego i zasponsorować kurację hormonalną.
Na swój debiut w barwach Barcelony w La Liga Leo musiał czekać cztery lata. Stało się to dokładnie 16 października 2004 roku. Tego dnia „Katalończycy” mierzyli się w derbach z RCD Espanyol i wygrali 1:0. W momencie wejścia na murawę Messi miał 17 lat i 114 dni, co uczyniło go trzecim najmłodszym piłkarzem, który zadebiutował w Primera Division. Na swojego pierwszego ligowego gola musiał czekać dokładnie 217 dni. Wtedy to (1 maja 2005) zanotował trafienie w meczu przeciwko Albacete Balompie i ta bramka zapewniła mu tytuł najmłodszego strzelca bramki w ligowym meczu w Barcelonie. Oba rekordy pobił w późniejszych latach Bojan Krkić. Zanotował także debiut w Lidze Mistrzów, kiedy to „Blaugrana” na swoim boisku podejmowała Udinese. Messi w tym meczu wszedł z ławki rezerwowych i zachwycił udaną współpracą z Ronaldinho. Debiutancki sezon był udany dla Messiego, bowiem mógł cieszyć się częstymi, jak na tak młody wiek występami zarówno w lidze, jak i w Lidze Mistrzów. Podsumowując w 17 spotkaniach Primera Division zdobył 6 bramek, a w 6 występach w Lidze Mistrzów zanotował jedno trafienie.
Początkowo, podczas pierwszych sezonów w Barcelonie, był podatny na kontuzje. Przez to nie mógł pomóc kolegom, którzy i bez niego wygrali ligę oraz Ligę Mistrzów. Kolejnej nabawił się już w sezonie 2006/2007 i Frank Rijkaard, który prowadził wówczas ekipę z Katalonii, podjął większe środki ostrożności przy wystawianiu Argentyńczyka. Pozwolił mu jednak zagrać pełen mecz w Gran Derbi. Messi przerósł w tym spotkaniu wszelkie oczekiwania. Strzelił Realowi Madryt klasycznego hat-tricka. Tak, temu wielkiemu Realowi Madryt, w którym w owym czasie występowali tacy piłkarze jak: Roberto Carlos, Michel Salgado, Fabio Cannavaro, Iván Helguera, José Antonio Reyes, David Beckham, Raúl, Ronaldo, czy Ruud van Nistelrooy. Mecz zakończył się wynikiem 3:3. Dzięki tym trzem trafieniom stał się oczywiście najmłodszym zawodnikiem, który tego dokonał w El Clásico. Do końca tamtego sezonu Messi zanotował 14 bramek.
Na najbardziej owocne sezony przyszło mu jednak jeszcze trochę zaczekać. Wszystko zaczęło się w 2008 roku. Wtedy to klub przejął Josep Guardiola, odszedł Ronaldinho, a Messi dostał koszulkę z numerem 10. Wówczas zaczął odgrywać w zespole kluczową rolę. Na dobre zaczął czarować po meczu w Lidze Mistrzów. Barcelona mierzyła się z Szachtarem Donieck i w momencie, kiedy Leo wchodził na murawę w miejsce Thierry'ego Henry'ego, przegrywała 0:1. Argentyńczyk i tym razem nie zawiódł, przez 7 minut od wejścia zdążył wpisać się 2 razy na listę strzelców i uratować „Dumę Katalonii” przed porażką. Sezon 2008/2009 Messi zakończył najlepiej jak tylko mógł. Zdobył ze swoją drużyną wszystkie możliwe trofea (Mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla, Liga Mistrzów, Superpuchar Hiszpanii, Superpuchar Europy i Klubowe Mistrzostwo Świata). Była to istna dominacja „Blaugrany” w świecie futbolu.
Od tej pory Messi nie zwalnia tempa. Od 2009 nieprzerwanie króluje. Od tego roku notorycznie co roku otrzymuje także Złotą Piłkę w plebiscycie na najlepszego piłkarza świata. W 2012 roku znów dokonał czegoś nieprawdopodobnego. Pobił rekord należący wcześniej do Gerda Müllera i zdobył najwięcej bramek.
Prywatnie Messi jest człowiekiem spokojnym, cichym i nieśmiałym. Stroni od skandali, ceni sobie swoje życie rodzinne. Już od 4 lat związany jest z Antonellą Roccuzzo, z którą zna się od dziecka, ona także pochodzi z Rosario.
Kiedy zaczęto spekulować na temat ciąży wybranki Leo, para długo nie komentowała tych doniesień. W końcu jednak Argentyńczyk podzielił się tą radosną informacją i wyznał, że chciałby mieć syna. Tak też się stało. 2 listopada 2012 roku na świat przyszedł potomek legendy, Thiago. Ciekawostką jest, że Cristiano Ronaldo jest starszy od Leo Messiego o 869 dni i taka sama liczba dni dzieli syna CR7 od małego Thiago.
Już wpisał się na karty historii piłki nożnej, sportu. Piszę to jako obiektywny obserwator, ale także wielki kibic Realu Madryt. Możemy go kochać i nienawidzić, ale na pewno należy mu się wielki szacunek za to, co robi, jak dzięki niemu zyskuje piłkarskie widowisko. To przecież między innymi dzięki Messiemu możemy dziś być świadkami tych niebywałych zdolności, przez które bije kolejne rekordy. Może i świat futbolu podzielił się na zwolenników Messiego i Ronaldo, ale są to obecnie dwaj najlepsi piłkarze świata. Możemy być dumni, że obserwujemy na boisku coś, a raczej kogoś tak wspaniałego.
Podziel się tym artykułem ze znajomymi
Skomentuj przez Facebooka
Treści o podobnej tematyce:
-
Copa del Rey: Kanonada w Madrycie, Barcelona z Pucharem Króla!
wczoraj, 23:19 1 komentarzNa takie mecze czekają kibice nie tylko w Hiszpanii! Po kapitalnym widowisku na Wanda Metopolitano w Madrycie FC Barcelona rozbiła Sevillę FC 5:0 i wygrała rozgrywki o Copa del Rey.
czytaj więcej -
„Drugi garnitur” też dobrze leży – Barcelona z punktem na Balaídos
17.04.2018, 22:50 1 komentarzGrająca w mocno rezerwowym składzie „Duma Katalonii” zremisowała z Celtą Vigo i wciąż nie zaznała porażki w lidze.
czytaj więcej -
Emery: Jeszcze nie jesteśmy Bayernem czy Barceloną
18.04.2018, 08:30 0 komentarzyParis Saint-Germain sięgnęło po swój piąty tytuł mistrza Francji w ostatnich sześciu sezonach. Jednak Unai Emery ostrzega, że to jeszcze za wcześnie, aby porównywać PSG z dominującymi w swoich ligach Bayernem czy Barceloną.
czytaj więcej -
Za jasno dla „Nietoperzy” – Barcelona wygrała z Valencią
14.04.2018, 18:09 4 komentarzeFC Barcelona pokonała przed własną publicznością trudnego rywala, jednak wciąż widać, że po meczu w Rzymie nie jest jeszcze sobą.
czytaj więcej -
Liga Mistrzów: Komplet wyników rewanżowych meczów ćwierćfinałowych
12.04.2018, 13:00 17 komentarzyZarówno we wtorek, jak i w środę piłkarze dostarczyli nam mnóstwo emocji. Warto jeszcze raz prześledzić, co działo się na boiskach w Rzymie, Manchesterze, Madrycie oraz Monachium.
czytaj więcej
Komentarze (23)
Komentarze są domyślnie ukryte dla niezalogowanych
Pokaż komentarze